Twierdził, że ma granaty
2024-01-10
Zarzuty usłyszy 30-latek, który twierdził, że w mieszkaniu ma granaty. Groził, że je zdetonuje, jeśli policjanci spróbują wejść. Konieczna był ewakuacja 34 osób. Mieszkaniec Lublina był poszukiwany do odbycia kary blisko 2 lat więzienia. Został zatrzymany po siłowym wejściu do mieszkania przez kontrterrorystów.
W sylwestrowe popołudnie operacyjni z 2. komisariatu ustalili, że poszukiwany 30-latek przebywa w jednym z mieszkań przy ul. Dożynkowej w Lublinie. Gdy funkcjonariusze podjęli próbę wejścia do lokalu, mężczyzna oświadczył, że ma granaty, które zdetonuje, jeśli policjanci wejdą do mieszkania. Konieczna była ewakuacja 34 osób. Na miejscu pojawili się negocjatorzy i kontrterroryści.
Po rozmowach z 30-latkiem i dokładnej ocenie sytuacji policjanci zdecydowali się wejść siłowo do mieszkania. Wewnątrz zatrzymali poszukiwanego. Podczas sprawdzania lokalu okazało się, że nie było w mieszkaniu żadnych granatów.
Mieszkaniec Lublina trafił do policyjnej celi. Odpowie za zmuszanie groźbą funkcjonariuszy publicznych do zaniechania prawnych czynności służbowych. Mężczyzna trafi do zakładu karnego, gdzie ma do odbycia zaległą karę blisko 2 lat więzienia. Dodatkowo grozi mu do 5 lat pozbawienia wolności – informuje nadkomisarz Kamil Gołębiowski z lubelskiej Policji.
Fot. Materiały Policji